Aneta Czyż-Pachołek
strona internetowa

Agresja jako ...

„Agresja jako zaburzenia  w zachowaniu

Siła agresji zależy od:
  • zadatków wrodzonych
  • środków wychowawczych
  • naśladowania agresji
  • naśladowania idola
  • aktywności własnej

Często się zdarza, że matki samotnie wychowujące dzieci narażone są na wiele stresów i problemów takich jak trudności finansowe, rozpieszczanie pociechy, nieradzenie sobie z wychowaniem, brak oparcia w ojcu, które to mają ogromny wpływ na dziecko i są przyczyną pojawiającej się agresji.

Ogromnie istotnym czynnikiem rodzącej się u najmłodszych agresji jest niestety niezwykle popularna w dzisiejszych czasach telewizja, promująca szereg programów, bajek i filmów pozornie przeznaczonych dla dzieci, a jednak mających destrukcyjny wpływ na ich psychikę.

Badania prowadzone przez psychologów dowodzą, iż najbardziej szkodliwy wpływ agresji telewizyjnej można zauważyć u chłopców w wieku 6-9 lat. Te dzieci są szczególnie narażone na agresję, podobnie jak nastolatki w wieku dojrzewania. Wyuczone w tym wieku reakcje mogą utrwalić się na całe życie. Także przemoc w mediach może prowadzić do narodzin agresji u młodego człowieka. Wszystkie dzieci uczą się poprzez próby i błędy, nagrody i kary, obserwację i naśladownictwo. Zwłaszcza te ostatnie są ważne jako sposoby uczenia się zachowań społecznych, gdyż obejmują nie tylko modele społeczne w postaci żywych osób, lecz także modele fikcyjne, a więc postaci z telewizora.

Niestety stare sformułowanie przemoc rodzi przemoc jest niezwykle prawdziwe i to nie tylko w tym prostym znaczeniu. Napastnik, starając się usprawiedliwić swoją przemoc, wyolbrzymia zło tkwiące we wrogu. Amerykańscy uczeni obliczyli, że aby obejrzeć na żywo tyle aktów przemocy, ile dziecko ogląda między siódmym a ósmym rokiem życia otrzymujemy zaskakująco przerażający wynik - należałoby żyć w środowisku przestępczym prze 580 lat. Z badań tzw. oglądalności prowadzonych przez Ośrodek Badania Opinii Publicznej TV wynika, że polskie dziecko w wieku szkolnym ogląda programy telewizyjne przez 4 godziny dziennie, a w dzień świąteczny przez 6-7 godzin. Inne doniesienia z kolei mówią, że na polskich ekranach co 4 minuty emitowane są sceny przemocy, gwałtu, walki. Autorzy agresywnych kreskówek twierdzą, że dziecko doskonale wie, co jest dobre, a co złe i świadome jest fikcyjności i fantastyczności ekranowych sytuacji. Jak bowiem jednak beztroski, dopiero uczący się świata kilkulatek może zrozumieć, że uderzając kogoś można wyrządzić mu krzywdę, skoro bajkowi bohaterowie odporni są na wszystko, a zabicie innej istoty jest drogą do ich sukcesu i sławy. Przecież przywilejem każdego dziecka jest beztroska, krótkowzroczność i nieodpowiedzialność za siebie. To do rodziców należy rola opiekunów, to oni są odpowiedzialni za to, co ich pociecha ogląda w TV i w jakie gra gry telewizyjne czy komputerowe. A niestety trzeba przyznać, że wciąż rozwijający się przemysł gier komputerowych jest całkowicie niekontrolowany. Wiąże się z tym także nieświadomość rodziców, którzy bardzo często nawet nie wiedzą w co ich dziecko gra.

Uważam, że pomimo to,  jednak rodzina jest w stanie najskuteczniej chronić dziecko przed zalewem agresji i brutalności. Na rodzicach spoczywa obowiązek nauczenia dziecka rozsądnego korzystania z telewizji, a także korzystania z konkurencyjnych form spędzania wolnego czasu. Co więcej, nasze dzieci powinny być odpowiednio przygotowywane przez nas do odbioru trudnych i brutalnych treści prezentowanych w TV, czego nie da się totalnie wyeliminować z ich rozwoju. Istotą dobrego wychowania jest również to, iż rodzice powinni pamiętać, że w ich tradycyjnych rolach i obowiązkach nie może zastępować ich telewizor. Dobór programów oglądanych przez dziecko również powinien być w gestii opiekunów, a maluch jak najrzadziej powinien być zostawiany być sam przed telewizorem. Niedopuszczalnym jest czynienie z telewizji automatycznej opiekunki. Niestety zależność jest bowiem bardzo prosta - im mniejszy jest udział rodziny w życiu młodziutkiego człowieka, tym dominacja szkodliwej "konsumpcji wizualnej" rośnie. Analogicznie to harmonijnie funkcjonująca rodzina, o silnych więzach uczuciowych i realizująca przypisywane jej funkcje jest w stanie ustrzec dziecko przed zgubnym wpływem telewizyjnej agresji. Rodzina powinna być bastionem stabilizacji, bezpieczeństwa, przez który gwałt i brutalność nie mogą przeniknąć. Wszystkie inne grupy i instytucje jak szkoła mogą mieć jedynie charakter wspomagający.

 Najczęstsze objawy agresji u dzieci:

        u dziewczynek - wyśmiewanie, plotkowanie, używanie wyzwisk, dokuczanie

        u chłopców - agresja fizyczna

Jeżeli agresja jest wyuczona może być reedukowana. Należy uczyć dziecko pokazywania uczuć i co jest bardzo istotne nazywania ich. Każdy ma bowiem prawo pokazać złość, być z czegoś niezadowolonym, ale trzeba wskazać małemu człowiekowi granicę takiego postępowania. Trzeba pozwolić mu powiedzieć "Jestem zły i mi się to nie podoba", "Zezłościło mnie...",nie wolno nam zabraniać okazywania uczuć, ale musimy pamiętać, że podstawą wychowania jest rozmowa o tych uczuciach i właśnie na ich bazie uczenie dobrych zachowań. Należy uczyć dziecko rozpoznawania swoich uczuć. Musimy tłumaczyć mu, że zawsze istnieją inne drogi rozwiązania problemów, polegające na unikaniu agresywnych sytuacji.

Wzorcowy schemat szczerej rozmowy z dzieckiem:

1)    Pochylenie się w stronę dziecka przy zachowaniu tej samej wysokości twarzy, co symbolizuje dialog dwóch równych rozmówców.

2)    Bardzo dużą uwagę trzeba przypisać nie tylko kontaktowi słuchowymi, ale również kontaktowi wzrokowemu.

3)    Aktywne słuchanie, wczuwanie się i dopytywanie pomoże dziecku nazwanie uczuć, które go dręczą, co z kolei jest już połową sukcesu.

4)    Akceptacja dziecka i nie wyśmiewanie tego, co mówi. Wyśmiewanie i nie zrozumienie obniża samoocenę dziecka, może wystąpić zerwanie więzi z rodzicami na zawsze.

5)    Nie zawsze da się rozwiązać z miejsca problem, czasem trzeba odroczyć, przeczekać. Złość nigdy jest dobrym doradcą.

6)    Bardzo ważna jest postawa otwartości (zbliżenie się do dziecka i kontakt wzrokowy).

 

Istnieje silny związek między tym co dziecko czuje, a jak się zachowuje. Często niestety złe samopoczucie malucha jest podstawą do agresywnych zachowań.

Twórcy programów dostrzegają problem przemocy, ale często dominującym czynnikiem nad dobrem najmłodszych są niestety względy ekonomiczne. Filmy z przemocą są najchętniej oglądane przez widzów, co gorsza badania dowodzą, że im więcej drastycznych scen w projekcji tym większa oglądalność. Pomimo wciąż zwiększających tragicznych tego skutków, telewizja komercyjna jakoś nie może o tym zapomnieć i pozwolić sobie na gest przyzwoitości.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że może niektórzy dorośli opamiętają się na tyle szybko, by pozwolić swoim dzieciakom jak najdłużej cieszyć się zdrowym dzieciństwem, którego już nic nigdy im przecież nie zwróci.

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja